Nie chcę do piekła! Odblokujcie niebo! LisTo-Apel do Prezydenta
Doradca prezydenta Komorowskiego prof. Roman Kuźniar : Kaczyński pójdzie do piekła wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,9418766,Prof__Kuzniar_o_10_04__Jaroslaw_Kaczynski_pojdzie.html
Panie Profesorze, Kuźniarze, na wstępie chciałbym podziękować za zabranie głosu w debacie publicznej. Cieszę się nareszcie ktoś z autorytetów odważył się powiedzieć otwarcie o piekle, o zagrożeniach z faktu, że bez wątpienia istnieje, płynących i że to nie przelewki ani żarty, skoro Doradca Prezydenta powagą urzędu potwierdza. Dotąd bowiem społeczeństwo bywało zwodzone i - nie bójmy się tego słowa - okłamywane przez środowiska powiązane z opcją ex Prezydenta Kwaśniewskiego, sugerujące w bardziej lub mniej zakamuflowany sposób albo wręcz "Wprost", że niby piekła nie ma, ani Pana Boga, a i nawet do Kościoła chodzić nie trzeba.
Cieszę się, że problem zagrożenia skierowaniem do piekła poruszony został na forum publicznym.
Z drugiej jednak strony jestem zaniepokojony, ponieważ nie dopatruję się u Pana Kaczyńskiego Jarosława czynów ani słów na piekło zasługujących.
Czyżby coś się pozmieniało? Dotąd bowiem mnie przynajmniej uczono, że do piekła się idzie za złe postępowanie a za dobre uczynki do nieba! Napiszę wprost. Nie jestem przekonany, a nawet wątpię czy ma Pan dobre informacje.
W związku z powyższym proszę o ewentualne ujawnienie źródeł. Jeśli informacje (bo nie śmiem twierdzić, że to może być dezinformacja lub celowe a stronnicze okłamywanie opinii publicznej) przekazane przez Pana Profesora pochodzą z pierwszej ręki, to pragnę zwrócić uwagę, że administrator piekła nazywany bywa też diabłem, księciem ciemności i ojcem kłamstwa (niektórzy używają zdrobniałej formy "pierwszy kłamca"*).
Niestety miłościwie nam panujący Pan Premier Donald Tusk, oby żył wiecznie, przekazywał w tej sprawie sprzeczne informacje. Słyszeliśmy, że pierwszym kłamcą jest niejaki Mariusz Kamiński - były szef CBA. Do zapowiadanej konfrontacji rzeczonego z Panem Premierem jednak nie doszło w toku prac tzw. komisji hazardowej, zapewne z powodu braku przesłanek uzasadniających takową aferę - a przecież Pan Premier, oby żył wiecznie, ma inne zajęcia. Później jednak z Trybuny Sejmowej ten sam Pan Premier, oby żył wiecznie, poinformować raczył a nie zaprzeczył że są (liczba mnoga zapewne również przez Światłego została nie przypadkowo użyta) synami ciemności.
Ciemny lud, którego skromnym przedstawicielem się jawię, w wierzeniach ludowych przyjmował w uproszczeniu dostosowanym do wierzeń o charakterze religijności naturalnej a pospolitej, że klucze do nieba dzierży niejaki św. Piotr (mój imiennik, poniekąd) i że to On właśnie podejmuje decyzje kogo wpuścić do nieba a kogo nie. Ja jednak ośmielam się domniemywać, że decyzja w tej sprawie nie jest podejmowana pochopnie i zapada w oparciu o zasadne, prawe a sprawiedliwe rozstrzygnięcie, być może nawet i na wyższym szczeblu.
W związku z zaistniałymi wątpliwościami proponuję powołanie zespołu ekspertów pod patronatem Pana Prezydenta, w celu dokładnego zbadania przedmiotowej dyskusyjnej kwestii o znaczeniu ustrojowym. Z pewnością gdyby przyjąć hipotezę trafiania do piekła na mocy wypowiedzi radiowej Pana Profesora i bez wskazania obowiązującej podstawy prawnej oraz przekonującego uzasadnienia - mielibyśmy do czynienia z przypadkiem ewenementu na skalę światową. Również morale zwykłych oraz mundurowych obywateli RP mogłoby ulec zachwianiu, bo komu by się chciało być dobrym człowiekiem, postępować zgodnie z zasadami współżycia społecznego oraz przestrzegać standardów prawa i sprawiedliwości skoro to nie będzie już nagradzane niebem a karane zesłaniem do piekła. Nie bez znaczenia wydaje się tu też głos niezależnej prokuratury i niezawisłego sądu. W przeciwnym przypadku grożą nam poważne konsekwencje, które słusznie też przez Pana Profesora zostały wyartykułowane a i przez obiektywne media nagłośnione.
Myślę, że dobrym pomysłem było by zorganizowanie w tej debaty autorytetów, transmitowanej przez niezależne media. W ramach współpracy i zgodnie z zawołaniem Pana Prezydenta: "zgoda buduje" - ośmielam się podpowiedzieć taką formę dotarcia do opinii publicznej. Dobór uczestników należy powierzyć Gwarantowi suwerenności, czyli najlepiej Panu Prezydentowi, który również oby żył wiecznie, Jego bezstronnej Kancelarii Pana Prezydenta i Jego Doradców. Jednocześnie chciałby jednoznacznie zdementować pogłoski jakobym nie był przekonany co do mądrości i niezależności w myśleniu wielce szanownych osób współpracujących z Panem Prezydentem, a w szczególności Pana Profesora Kuźniara i innych Profesorów oraz SS (Sekretarza Stanu) w Kancelarii Prezydenta Sławomira Nowaka (PO*), którzy z racji urzędu mają jednocześnie zdecydowanie szerszą wiedzę ode mnie, sługi nieużytecznego, bez przynależności partyjnej.
Chciałbym jednak już wcześniej ... i jednak się ośmielę - zadać oto, w nowoczesnej formie ListoApelu otwartego, kilka nurtujących mnie pytań:
- Czy ja osobiście pójdę do nieba?
- Co trzeba zrobić, żeby nie pójść do piekła?
- Za co konkretnie Pan Jarosław Kaczyński miałby trafić do piekła? I czy może jakoś odpokutować, nawrócić się, dokonać ablucji albo coś takiego, może ukorzyć się i podać rękę Panu Prezydentowi, żeby jednak nie trafić do piekła?
Wolałbym osobiście, żeby Pan Kaczyński był ze mną w niebie - cenię sobie bowiem dobre towarzystwo - a ludzi na poziomie (staram się nie mylić tego pojęcia "poziomu" z platformą, bo może zapewne być pozioma ale może i może w innych płaszczyznach występować a to niezupełnie to samo i mógłbym popełnić nadużycie słowne) - światłych i inteligentnych w szczególności. Słyszałem też, że wielka jest radość z jednego nawróconego grzesznika. A w te "nawijki" propagandowe w stylu propagandy GW, że to niby w niebie jest nudno a w piekle laski i sukcesy - to nie wierzę i już nie zamierzam dać się nabrać. Bo mnie to jak ktoś raz nakłamie to już ma przechlapane. No i wolałbym być w niebie razem z Prezesem Kaczyńskim, bo uwielbiam pasjami słuchać Jego wypowiedzi. I w ogóle fajny to gość, bez niego właśnie mogło by być smutno i nudno.
Jednocześnie proszę o odblokowanie Nieba.
Pan Prezydent wspominał przecież, czy wręcz nakazał, żeby serdeczne modlitwy leciały hen, hen ... do Smoleńska.
Zwracam się zatem z gorącą prośbą o odblokowanie dostępu do nieba.
Czytałem u św. Hieronima, że niebo było zamknięte i modlitwy Izraelitów nie docierały dopóki żył król. Dopiero jak umarł król modlitwy dotarły i zaczęła się potężna interwencja, na pamiątkę której Izraelici obchodzą Paschę a i my chrześcijanie - zbliżającą się Wielkanoc świętujemy. Aktualna władza nie jest zatem bez znaczenia, być może może też coś więcej, o czym i czego ja jeszcze nie wiem. Czas żałoby smoleńskiej się jednak już oficjalnie dla Pana Prezydenta Bronisława, oby żył wiecznie, się kończył - po roku, czyż nie? Może wystarczy już tych barier, barierek, blokowania dostępu, itd. : zgoda buduje?
W związku z powyższym uprzejmie proszę o podjęcie stosownych działań w tym zakresie. W szczególności:
- usunięcie blokad,
- ogłoszenie wolnych, niezależnych, demokratycznych i nie fałszowanych wyborów parlamentarnych (bez kupowania głosów i innych oszustw),
- zaprzestanie blokowania dostępu do władzy przez opozycję,
- stosowną korektę do prośby Pana Prezydenta (dla wiernych sług bywa rozkazem) o kierowanie serdecznych modlitw ze Smoleńska - albowiem IMHO zgodnie z nauką Kościoła, modlitwy być kierowane i trafiać powinny do nieba a nie do Smoleńska
- nie gorszenie maluczkich, bo za to właśnie można do piekła trafić.
* PO - Platforma Obywatelska - partia polityczna w Polsce, powstała z inicjatywy służb specjalnych (WSI i takie tam) w ubiegłym stuleciu istniejąca do dzisiaj a nawet 3mająca władzę i media za mordę, zaprzyjaźniona ze stacją TVN (informacja odtajniona publicznie przez: Andrzej Wajda, Wa-wa - Łazienki, 2010r.).
Linki:
www.analizy.biz/marek1962/pieklo1.html
toyah1.blogspot.com/2011/04/don-paddington-sowo-na-dzien.html
www.biblia.pl/ ew. tłumaczenie BJ dostępne w języku francuskim i włoskim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz